wtorek, 11 czerwca 2013

100 pomysłów na domowy wypiek chleba...

Witam na moim blogu..
Chciałem na nim zająć się chlebem i innymi wypiekami .Temat ostatnio bardzo popularny i pomyślałem sobie że może i ja mam w nim coś do dodania .W pierwszych częściach zajmiemy się podstawami czyli historią i rodzajami chleba…Następnie przejdziemy do sposobów i przepisów na jego wypiek w domowym zaciszu ..Każdy z nas ma jakiś smak z dzieciństwa który zapamiętał ..Ja każde wakacje spędzałem na lubelskiej wsi ..I pamiętam jak Babcia wypiekała  chleb w dużym piecu kaflowym .. Chleb  okrągły lub z prostokątnych forem.. nieważny  kształt,,,, liczył się zapach i ten smak… Wierzę  nie będę go w stanie odtworzyć ale próbował będę …jak był jeszcze ciepły to uwielbiałem go z mlekiem(skąd ja teraz wezmę mleko prosto od krowy)..Wiem że podobne wspomnienia do moich ma setki czy nawet tysiące ludzi…może to będzie takie miejsce do wymiany swoich doświadczeń w tym temacie .A może ich być naprawdę wiele , pamiętam z tamtych czasów że receptury w poszczególnych domach trochę się różniły ,,a to więcej soli ,a to więcej kminku lub różniły sią sposoby produkcji zakwasu.. podejrzewam ,że dziś przy takiej możliwości wymiany zdań i poglądów będzie się tu działo… Chcę by było to miejsce dla Ludzi ,którzy chcą piec zdrowy chleb… Od razu uprzedzę ,że tanio nie będzie… Dlatego zatytułowałem pierwszy post tytułem 100 przepisów-taką liczbę będę chciał przetestować i Państwu podać ,,,,, Jeśli wszystkie składniki mają być ekologiczne i zachowane rygory czasowe to tani się nie da. W dzisiejszej modzie na żywność „bio „ powstało miejsce dla różnej maści oszustów ,którzy kupują w normalnych hurtowniach produkty, konfekcjonują je w opakowania z etykietami „bio” i szukają łosi.. Sam kiedyś padłem ofiarą (zapewne nie jeden raz ,ale ten był wyjątkowo namacalny) takich modyfikacji.
Często jeździłem na trasie Wrocław-Warszawa, po drodze zatrzymywałem się i kupowałem ziemniaki ,jabłka itp. No bo przecież od rolnika ekologiczne przecież .Razu pewnego jadę i patrzę na doskonale wszystkim znany widok –przy płocie ławeczka na niej Babulinka i worki z darami natury .Zatrzymałem się zacząłem kupować, czegoś zabrakło i Pani poszła w głąb podwórka ..Zobaczyłem na stoliku kilka jajek, pomyślałem ,że podejdę i zapytam czy ma ze 2 wytłaczanki –przed oczami już miałem pyszną jajeczniczkę z sześciu wiejskich jajeczek ..…Podążyłem więc dziarsko za Gospodynią Za płotem zobaczyłem wnuczka jak wyjmuje jajka z wytłaczanek znanej sieci handlowej i delikatnie obraca je w brudnych rękach. W ten oto prosty sposób jajka fermowe tuningowane były na wiejskie takie od kurki co chodzi i grzebie…
Babcia jak mnie zobaczyła to z miłej kobieciny przeistoczyła się w kwokę która jak piskląt strzeże receptury na te jajka…zapłaciłem za to co miałem w bagażniku i odjechałem…
Nie chcę napisać ,że jest to nagminne.. chcę zaznaczyć ,że to co ekologiczne z założenia nie może być tanie…nie będę się tu rozwijał w tej kwestii ,ale wystarczy wejść na fora tematyczne i poczytać…
Jeśli macie dojście do takich eko produktów ,doceńcie to i nie targujcie się…
To by było tyle o motywach utworzenia tego bloga…
Zapraszam do kolejnych odcinków..

pozdr